Borys Bierezowski zmarł był nagle. Nie wiadomo, czy zabiła go przegrana sprawa z Abramowiczem, rozwód, czy też cypryjski event, który zdaje się uległ właśnie ucywilizowaniu i ekspansji na inne kraje.-). Z drugiej strony Bierezowski miał potężnego
wroga na Kremlu. Zresztą skadinąd wiadomo, że naród wybrany zawsze miał potężnych wrogów,-) a to Kreml, a to Egipcjanie, a to Rzymianie, a to Francuzi, a to Niemcy, a to Palestyńczycy, a to kryzys, a to Cypryjczycy, a to Eskimosi ... - A dlaczego Eskimosi? - zapytał mnie Stirlitz - a dlaczego kryzys?! - odpowiedziałem tajemniczym pytaniem na pytanie.-) - Грабь награбленное! - wykrzyknął Stirlitz - i nalał sobie bimbru do szklanki, po czym wzniósł oczy ku niebu i napił się. Nie wiedziałem, czy za spokój duszy Bierezowskiego, czy za jego matematyczny geniusz, czy za zwycięstwo Kremla. A może to dlatego, że Żydzi dzisiaj obchodzą Pesach. - No tak! - pomyślałem. Stirlitz nie jest ukrytym Żydem, on tak zwyczajnie jak idiota wtopił na tym Cyprze.-) Cóż tragedia i finansowa wtopa nie zawsze musi dotykać Eskimosów, ale zawsze krąży wokół 6 milionów. A to 6 milionów prześladowanych w czasie I wojny światowej w Rosji, a to 6 milionów zabitych, a to 6 (tysięcy) milionów euro.-) Te 6 milionów to taka zezowata myśl, kołacząca się mi po głowie.-) Pewnie znów zostanie poszkodowanych jakieś 6 milionów. Istny holocaust, polegający na likwidacji banku Laiki, którego koszty poniosą udziałowcy,
posiadacze akcji i właściciele nieubezpieczonych depozytów powyżej 100
tysiecy euro, w tym wielu Eskimosów. - A dlaczego Eskimosów? - znów zapytał mnie Stirlitz - a dlaczego Cypryjczyków? - odpowiedziałem równie tajemniczym pytaniem. Zapachniało wojną, prawdziwą wojną i gazem z (g)łupków.
Nie ma co - rozpoczęła się era konfiskaty depozytów, tfu slow motion running to bank,-) i era dyktatu, tfu dobrych rad z Niemiec, które mogły przecież, w myśl życzenia byłego francuskiego prezydenta siedzieć cicho.-) Dziwnie jest jednak to, że głos niemieckiej makreli echo niesie tak daleko. Jeszcze niemiecka kanclerz nie sformułowała dobrej rady dla Cypru o konfiskacie funduszy emerytalnych, a w kraju nad Wisłą już się do tego zaczęli przymierzać. Oblał mnie zimny pot tuż po tym jak Merkel głosem niemieckiego ministra finansów oznajmiła, że podatek dochodzący do 40% od kapitału powyżej 100 tysięcy euro to nie jest takie złe dla Cypru rozwiązanie. Pomyślałem wtedy, że nasz minister bez peselu za zieloną wyspę będzie kanonizowany i wzorem ministra finansów na Cyprze przybierze imię Panikos.-) No i skoro nie jest to takie złe rozwiązanie dla Cypru, to pewnie też nie będzie to złe rozwiązanie i dla Polski. Timeo Germanos, tfu Danaos et dona promeritum, tfu ferentes, jak mawiali starożytni Rzymianie.-) W końcu nic nie może przecież trwać wiecznie, a tym bardziej dobrobyt na kredyt.-) Niemcy znów będą chętnie odwiedzać Cypr, który dotknięty zostanie syndromem sztokholmskim - będą ich tam kochać i nienawidzieć.-) Grecy rzucą się do swoich banków, i gdy około 5% wycofa swoje pieniądze, to greckie banki staną przed widmem bankructwa. Potem Hiszpania, Italia i kto wie, co jeszcze. Ciekawe ile potrzeba spanikowanych, aby zbankrutować banki w Polsce? 3% wystarczy, czy też drukarki w NBP okażą się szybsze?-)