Siadłem do komputera i przeczytałem byłem, że żarcie GMO szkodzi. Ów truizm został potwierdzony przez naukowców z The University of Sherbrooke Hospital Centre z Quebec w Kanadzie, a opublikowany w „Reproductive Toxicology”. Z analizy wyników badań wynika, że pomimo twierdzeń firm w stylu Monsan(d)to, zjedzone świadomie lub nieświadomie produkty transgeniczne nie są skutecznie usuwane z organizmu w procesie trawienia i wydalania, co nam od lat uporczywie wmawiano. Podczas badania w Kanadzie ujawniono, że u wszystkich badanych kobiet w ciąży i ich nienarodzonych dzieci wykryto obecność toksyn GMO we krwi i niemal u wszystkich wykryto ich obecność w nerkach, śledzionie i nadnerczach.
Podobnie wskazują dane firmy Monsan(d)to, ktore zostaly upublicznione wyrokiem sądu europejskiego w 2005 roku, oraz francuskie i rosyjskie badania zwierząt karmionych GMO. Nie dość, że elementy transgeniczne kumulowane są w organizmie, to jeszcze wpływają one na zmniejszenie płodności.
Podobnie wskazują dane firmy Monsan(d)to, ktore zostaly upublicznione wyrokiem sądu europejskiego w 2005 roku, oraz francuskie i rosyjskie badania zwierząt karmionych GMO. Nie dość, że elementy transgeniczne kumulowane są w organizmie, to jeszcze wpływają one na zmniejszenie płodności.
Wśród zwolenników GMO można spotkać się z tezą, że genetyczna modyfikacja, to jedynie
„przyspieszenie” natury, bo przecież człowiek od dawna dokonywał
krzyżowania i selekcji roślin. Przy takiej tezie zawsze zastanawiam się w
jaki to sposób geny myszy krzyżują się w naturze z kukurydzą, bo geny
osła są do łatwej identyfikacji w niektórych ludziach.-) Fakt poniekąd
nieco łatwiej wytłumaczalny patrząc na „genetyczną odległość” osła od
człowieka, niż na „genetyczną odległość” myszy i kukurydzy.-) Teraz po masowej emigracji do EUropy z Bliskiego Wschodu i Afryki spotkać się można z tezą, że to jednak nie nie geny osła, ale kozy występują u ludzi. Nie wiem, nie wnikam w to. Ja tam do płodzenia dzieci i spożywania pokarmów oraz picia mam stosunek dalece tradycyjny i nie zamienię tego ani na in vitro, ani na GMO, ani na wódkę z akcyzą "na myszach pędzoną". Innych również zachęcam do kultywowania tradycji, puki jest to jeszcze możliwe.