Jest to dobra wiadomosc ale pamietajmy, ze ekologicznie uzasadniona populacja Polski to okolo 20 milionow. Niepokojacy jest tez wzrost populacji spowodowany imigrantami.
Geopolitycznie uzasadniona populacja Polski to około 60 milionów. Przy dobrych rządach 60 milionów mogłoby żyć w dobrobycie. Ale próżno marzyć o tem. Już Nasi Umiłowani Przywódcy zadbają o to aby było nas jak najmniej.
Proponuję tej grupie forsującej depopulację ze względów ekologicznie uzasadnionych, aby dała dobry przykład. Przy okazji zniknie nam z globu przynajmniej jedna grupa udręczonych myślicieli, którzy nie będą ekscytować swymi wynurzeniami normalnych ludzi.
@Bloger:"Niedługo to nie będzie komu pracować ..." I to jest główny problem, a nie wysokość emerytur. Brak ludzi do pracy, to główny powód inflacji. Jak ludzi, którzy coś potrafią zrobić jest coraz mniej (%), to ceny ich usług rosną pod niebiosa. To widać już dzisiaj w Londynie. Koszt byle usługi (jakiejś dupereli) to krocie bo "ni ma kim robić".
Jest to dobra wiadomosc ale pamietajmy, ze ekologicznie uzasadniona populacja Polski to okolo 20 milionow. Niepokojacy jest tez wzrost populacji spowodowany imigrantami.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGeopolitycznie uzasadniona populacja Polski to około 60 milionów. Przy dobrych rządach 60 milionów mogłoby żyć w dobrobycie. Ale próżno marzyć o tem. Już Nasi Umiłowani Przywódcy zadbają o to aby było nas jak najmniej.
OdpowiedzUsuńco widac zreszta na zalaczonym obrazku, nasza przyszlosc to brak przyszlosci
OdpowiedzUsuńProponuję tej grupie forsującej depopulację ze względów ekologicznie uzasadnionych, aby dała dobry przykład. Przy okazji zniknie nam z globu przynajmniej jedna grupa udręczonych myślicieli, którzy nie będą ekscytować swymi wynurzeniami normalnych ludzi.
OdpowiedzUsuńNiedługo to nie będzie komu pracować jak będziemy na emeryturze.
OdpowiedzUsuń@Bloger:"Niedługo to nie będzie komu pracować ..."
UsuńI to jest główny problem, a nie wysokość emerytur. Brak ludzi do pracy, to główny powód inflacji. Jak ludzi, którzy coś potrafią zrobić jest coraz mniej (%), to ceny ich usług rosną pod niebiosa. To widać już dzisiaj w Londynie. Koszt byle usługi (jakiejś dupereli) to krocie bo "ni ma kim robić".
Kto to zaplanował? .-)
OdpowiedzUsuń