Stanąłem na ganku i popatrzyłem w dal na łąki, nad którymi unosiła się woalka porannej mgły i przypomniały mi się znane na wsi mądrości ludowe. Kiedyś analfabetę rozpoznawało się po tym, że zamiast podpisu stawiał krzyżyk. Teraz niejako z obowiązku podczas głosowania wychodzi zamanifestować swój analfabetyzm.-) Weźmy takiego Palikota. Twór biznesowy i polityczny równie podejrzany co i bezkarny. Zdawać się mogło, że nikogo w tym kraju nie interesują
wątpliwej jakości pieniądze Palikota.
Pieniądze Palikota są równie podejrzane jak chicagowskiej mafii, z tym, że Palikot zamiast gnata nosi sztucznego fiuta.
Na wsi powiadają, że palikoty chcą nas wyprowadzić na dziadów.
Powstała z PO formacja Ruch Palikota i wyodrębniony z PiSu PJN to typowe formacje mające służyć skanalizowaniu zawiedzenia się wyborców na działaniach partii. Obie formacje mają swój rodowód we WSI, z tym, że Palikot bardziej kanalizuje, a PJN ma bardziej odciągać wyborców od "obciachowego" Kaczora. Faszyzacja Polski wchodzi w fazę ostateczną.
Wildstein stwierdził był, że
PO usiłuje stworzyć aurę wojny domowej, wyzwolić antydemokratyczne postawy, które nie tylko odbierają rację, ale i dehumanizują przeciwną jej część społeczeństwa. Powoli
na spotkaniach wyborczych pojawiają się bojówki, na razie nieśmiało, ale
faszyści w Niemczech w 1933 roku byli równie nieśmiali, a dopiero potem nabrali śmiałości. Pojawia się też przedsmak tego, co może nas czekać w następnych wyborach. Jedni twierdzą, że to wpływ putinowskiej szkoły jazdy po wyborcach, a inni, że to tylko dziwna prawidłowość pojawiająca się w wyborach samorządowych - im więcej głosów w danym województwie nieważnych, tym lepszy wynik PO. Sprawa wyszła, bo Imć
Szleszyński z PANu dokonał opracowania dotyczącego głosów nieważnych w wyborach samorządowych w roku 2010.
Ilość nieważnych głosów poprzez zaznaczenie podwójnych krzyżyków wykazują dziwne anomalie, szczególnie w okręgach wyborczych nr 16, 17 i 18. Czyżby tam nagle przybyło analfabetów?

Zresztą mazowieckie na tej mapie prezentuje się jako zagłębie analfabetów. No niby wiem, że w Warszawie mieści się sejm, ale tam jakby analfabetów, którzy nie potrafią głosować, okazało się zdecydowanie mniej.-) A może
mieszkańcy Mazowsza znaleźli sobie nowe hobby w postaci stawiania dwóch krzyżyków na kartach do głosowania a moda ta, puki co, nijak nie chce przekroczyć granicy województwa?-)
Zresztą zadziwiające anomalie pojawiają się i w innych dziedzinach, ot choćby w kibicowaniu. Jeden z mieszkańców Zielonej Góry mówił mi, że ma już 70 lat i ani razu nie zdarzyło się, aby kibice w jego mieście wybijali szyby w komisariacie, okradali sklepy, czy rzucali cegłówkami, ale nieraz zdarzyło się, że policjanci rozganiali i pałowali pokojowo protestujących manifestantów. Aż tu taki pech i tajna policja rozjeżdża kibica.
Od rozjeżdżania kibiców do rozpuszczania w morzu nie jest znów tak daleko, jak się co poniektórym wydaje.-) Zresztą nie wiadomo dokładnie co kogo naprawdę zabija.-) No bo skoro można
sfałszować wyniki sekcji zwłok Wassermana, to czemu i nie fałszować wyborów? W końcu Bronisław w bulu podpisał ustawę, która pozwala na wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w razie zewnętrznego zagrożenia w cyberprzestrzeni. Wtedy przestają działać jakiekolwiek progi ostrożnościowe zapisane w konstytucji, zresztą jak i sama konstytucja.-) Władza zdaje się co rusz recytować wierszyk -
Nie płoszmy ptaszka, niech mu się zdaje, że naszej partii siły nie staje, aż o poranku za oknem dojrzy kontury tanku, potem na schodach usłyszy kroki i wnet się posypią piękne wyroki!-) Kibice, nie gwizdajcie na Tuska bo prezydent wprowadzi stan wojenny.-)
Przypomniało mi się, że będąc wczoraj w mieście widziałem przejeżdżające czołgi. Ostatnio takie czołgi widziałem w Izraelu, na ale tam permanentnie trwa stan wojenny, a wcześniej w Moskwie, gdy zdobywano parlament, a jeszcze wcześniej w Polsce w pewien grudniowy poranek.-) Może racje ma tutaj
Cejrowski, który twierdzi, że
każdego dnia przedwyborczego wygrywamy kolejne rzeczy i kolejnych ludzi dla naszej sprawy. [...] Ale ogólnie chodzi o wolność.
Tusk jest politycznie przegrany i stąd te parcie na kanalizowanie sprzeciwu wobec działania PO. Jeśli PO wygra, a faszyzm się nie utrzyma, to za cztery lata ta formacja zniknie ze sceny politycznej. Z kolei, jeśli PO przegra,to zaraz po wyborach Tusk straci przywództwo w partii. K
aczyńskiemu przegrana niewiele zaszkodzi, bo ludzie przestali się bać PiSu. No może poza co niektórymi.-) Dla nich
obiektywny jak zwykle Lis ma już gotowe okładki do Wprost lub czasopisma.
Społeczeństwo polskie jest politycznie rozbite, a dzieje się to głównie poprzez działania władzy do której dostają się grupy słabo związane z Polską. Może teraz oddając głos warto pamiętać o
obietnicach premiera:
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy.
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy
emerytury i renty.
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych,
mostów i obwodnic.
4 Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i
zlikwidujemy NFZ.
5. Uprościmy podatki, wprowadzimy podatek liniowy z ulgą
prorodzinną, zlikwidujemy 200 opłat urzędowych.
6. Przyśpieszymy budowę stadionów na Euro 2012.
7. Wycofamy wojska z Iraku.
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i
inwestować w Polsce.
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet.
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.
Polska zasługuje na cud.
- No tak! - zastanowiłem się, po czym nalałem sobie aroniowej nalewki do szklanki. - Cudem będzie, jak się w Polsce faszyzm nie uda, bo na cud gospodarczy nie ma co liczyć - i wypiłem duszkiem za ojczyznę naszą. Od lasu powiało chłodem, a mi zaczęło zdawać się, że to rynki chłodno patrzą na polskie problemy z długiem. Po drugiej szklaneczce za ojczyznę jakoś tak zrobiło się na duszy cieplej. Przetrwamy! Trzeba tylko zacząć budować państwo podziemne.
PS. O tym, jak kandydaci na parlamentarzystów mają wyborców głęboko w d. można dowiedzieć się z http://www.mamprawowiedziec.pl